blog

,,Odpocznij. Kiedyś trzeba zwolnić cięciwę, inaczej strzała nie poleci.’’ – Rebecca F. Kuang

Ciekawi mnie jakie Wy macie sposoby na prawdziwy relaks?:) 

Ja mam bzika na punkcie wszystkiego co piękne, wyjątkowe, stare, nowe, unikatowe! Nie trudno się, więc domyślić że stan prawdziwego odprężenia osiągam buszując po pchlich targach. Mam oczywiście słabość do tych mediolańskich, a wśród nich ten najukochańszy, ale wystarczy wrzucić mnie w taką czasoprzestrzeń w jakimkolwiek miejscu na kuli ziemskiej i w mgnieniu oka zatracam się bez reszty. Wpadam w trans i nic więcej się nie liczy, nie ma nic poza wyostrzonym zmysłem wzroku i pomysłami zastosowania i umiejscowienia zeskanowanych bibelotów. 

Zwykle po takim polowaniu znajduję jakiś element aranżacji, który staje się tym pierwszym w projekcie nowego wnętrza. Od tego przedmiotu zaczynam całą opowieść, to nierzadko początek całej emocjonalnej i estetycznej wizji, która zaczyna się pojawiać w mojej głowie.

W labiryncie przedmiotów dostrzegam, w różnych miejscach te które potem grają rolę główną w moim nowym projekcie.

Muszę się stale kontrolować, by nie stracić majątku i nie zapełnić od razu po brzegi całego magazynu. Często mój mąż jest przy mnie i to właśnie Radek czyni tę powinność, ale tylko przez pierwsze 2 godziny, na tyle starcza mu cierpliwości:) Kiedy już skończy się czas wychodzę z pełnymi rękami zdobyczy, które przez najbliższe tygodnie zaprzątają moje myśli, ale w ten pozytywny, odprężający sposób. Oglądam, dotykam, czyszczę, przestawiam, fotografuję, umieszczam na właściwym miejscu w wyobraźni…i tak dalej i dalej i jeszcze raz…

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *