-
O tym jak Znaniecki spotkał się z Węcławskim w modernistycznej kostce na poznańskiej Abisynii. Zasiedli do stołu projektu Mario Prandina, z kieliszkiem włoskiego Negroamaro w dłoni i zachowali (się) po prostu dobrze!
Oddałam mu całe swoje serce i duszę, zresztą nie tylko jemu, inwestorom także! To wspaniali, niezwykle ciekawi, pełni najróżniejszych pasji ludzie. Pokochałam ich tak mocno, jak projekt, który mi zlecili. Ona filigranowa, przepiękna blondynka, z wykształcenia córka rzeczonego Znanieckiego, bardzo inteligentna persona z wieloma niezwykłymi pasjami w sercu. On kulturoznawca, dziennikarz, miłośnik muzyki poważnej. Aparycja wprost z ekranu tv, jak jego druga połowa – również przystojny. Autor książek, w tym jednej najbardziej znaczącej dla projektu wnętrza, które do Nich należy. Oboje miłośnicy sztuki, architektury i Italii, więc nie mogło być inaczej, nasze drogi musiały się spotkać. W związku z powyższym wszem i wobec oświadczam, iż wdzięczność za ten projekt mam…
-
,,Prawdziwa kreatywność pochodzi ze znalezienia swojego środka wyrazu, z bycia w swoim żywiole” – Ken Robinson
Słońce wstało dość wcześnie, w końcu to wiosna. Pierwsze, ciepłe promienie wdarły się do kuchni. To dobry moment, by wypić kawę – pomyślałam – Co będę dzisiaj robić? Jeszcze nie wiem. Tyle tego, że trudno zdecydować się od czego zacząć. Obudziłam Laurę, zrobiłam jej śniadanie, spakowałam plecak i ruszyłyśmy do szkoły. Uśmiechy, przywitania, krótkie pogawędki, i wtedy przyszło nowe. Wchodzę w to! Architektoniczno – pedagogiczne wyzwanie? Nie zastanawiałam się ani sekundy! Rearanżuję przestrzeń publiczną dla bardzo wymagających klientów… dla dzieciaków z klas 1-3, w szkole mojej córci🥰 Poproszono mnie też o przygotowanie warsztatów dla tych małych klientów, codziennych bywalców szkolnej świetlicy. Muszę przyznać, że nie przypuszczałam, iż taki dwugodzinny warsztat może…
-
,,Twórca sam wyznacza sobie ramy, obudowuje nimi siebie i wypełnia codziennie twórczością. Nic innego go nie obchodzi, żyje twórczością i tak przetrwa najgorsze czasy i epoki” – Leopold Tyrmand
Jesteście ciekawi jak tworzę, jak powstaje projekt? Dobre pytanie. Jak to w życiu jest, szczególnie przy współpracy z ludźmi bywa różnie, lecz zwykle przebiega to tak, że pojawia się klient mający konkretną lub wcale niesprecyzowaną potrzebę, marzenie lub jak to odczuwa problem 😉 Spotykamy się na ścieżce przeznaczenia i rozpoczynamy pracę. Z wolna się poznajemy i kiełkuje pomysł. Nie raz przekonałam się jak istotne jest przeprowadzenie dobrego wywiadu, by móc wejść w tzw. buty klienta. Wyobrażam sobie jak żyje, co sprawia mu w codzienności radość i chłonę tę przestrzeń całą sobą. Na pierwszą konsultację umawiam się zawsze w domu klienta, by zeskanować to wnętrze całą sobą. Oprócz strony czysto praktycznej…