-
„Podczas podróży chowam do głowy kolory, kształty, materiały, wrażenia, wygląd. Kiedy rodzi się projekt, elementy potrzebne do stworzenia nowego pomysłu ożywają niemal magicznie” – Paola Navone
Dobrze jest mieć męża. Zaparzy herbatę, przeniesie komodę, wesprze ciepłym słowem. Jeszcze lepiej mieć takiego męża, który lubi pisać. Wystarczy wtedy dobrze go urobić, poszeptać do ucha, zabrać na romantyczny wieczór i gotowe. I tak właśnie zrobiłam – poszeptałam, uśmiechnęłam się, przekazałam swoje nieopierzone myśli, a on jak zawsze ubrał to w ramy konkretnego planu, planu na książkę. Napisał ostatnio jedną o pizzy, która niebawem ukaże się w księgarniach, więc poszliśmy tym tropem. Tym razem połączymy to, co kochamy najbardziej. Będzie o Włoszech, będzie o kuchni i będzie o wnętrzach! Powstanie z tego album, w który włożymy całych siebie. Ściśle limitowany album, a w nim: L’amore è un viaggio, non…